wtorek, 23 kwietnia 2013

Tari Bari Bistro (off Piotrkowska)

typ lokalu: bistro
lokalizacja: Łódź,
ul. Piotrkowska 138-140
kuchnia: międzynarodowa
poziom cen: średni

subiektywna ocena w skali 1-6: 5
www: http://www.facebook.com/TariBariBistro

Tak, tak, tak!

Miejsce niezobowiązujące, dobre zarówno na niedzielny brunch z rodziną, jak i na randkę w piątkowy wieczór. Albo wino w babskim gronie ;-) (całkiem przyjemne domowe w całkiem przyjemnej cenie)

Wnętrze bardzo przestronne, wysokie pofabryczne pomieszczenie pomalowane na biało, drewniane stoliki, szary papier w charakterze obrusu i kredki, którymi po tych "obrusach" można malować (i tylko temperówki zabrakło).

Jedzenie codziennie inne, menu wypisywane kredą na ogromnej tablicy przy wejściu. Na przykład:



I wszystko jest pyszne, wiecie? I pasty, i ryby, i mięcho. I desery!!! Zwłaszcza jak coś ma polewę malinową, wtedy należy braŚć bez wahania.

A w najbliższy czwartek w Tari Bari dzień burgera! http://www.facebook.com/events/497166973666414/
Ja będę na pewno.




  

(zdjęcia pochodzą ze strony Tari Bari Bistro)

Pomodoro a kwestia piwna

Cóż, ja się nie zgadzam.
A Wy?










środa, 6 lutego 2013

Zbożowa (Łódź, ul. Roosevelta 7)

typ lokalu: bistro
lokalizacja: Łódź, ul. Roosevelta 7

kuchnia: zdrowa
poziom cen: średni

subiektywna ocena w skali 1-6: 5
www: http://www.facebook.com/zbozowa


Mały, przytulny lokalik przy Roosevelta (niedaleko Piotrkowskiej), w środku jasne, żywe kolory i wrażenie świeżości. Karty brak (chyba?), na tablicy nad barem kredą wypisane są propozycje menu na dany dzień. Dziś: tarta razowa z kapustą kiszoną, grzybami i orzechami włoskimi,  naleśniki, zupa fasolowa, sałatka z cukinią i papryką. Fajne, zdrowe jedzenie, z ekologicznych produktów.

Do tego duży wybór świeżowyciskanych soków owocowych i warzywnych oraz oczywiście kawa (zbożowa!), a do kawy ciastka - też, o dziwo, zdrowe ;-)

Dziś wpadłam tam w przelocie i złapałam tartę na wynos, ale na pewno chętnie wrócę na drugie śniadanie lub podwieczorek.

Cenowo przyzwoicie, jak widać poniżej - tarta (cała, nie jeden kawałeczek) 14 zł, zupa 6 zł, sałatka 5 zł.

Zapowiada się ciekawie.




piątek, 25 stycznia 2013

Pomodoro (Łódź, ul. Rewolucji)

typ lokalu: pizzeria
lokalizacja: Łódź, ul. Rewolucji 1905 r. 4

kuchnia: włoska!!!
poziom cen: średni

subiektywna ocena w skali 1-6: 6
www: ?

W sumie nawet nie chce mi się wiele pisać, bo jak ktoś robi TAKĄ pizzę, to absolutnie nieważne jest, jaki jest wystrój, obsługa, kolor serwetek czy okolica, wszystko można wybaczyć.

Nie żeby te pozostałe były jakoś nieważne, to zwykła mała pizzeria, wnętrze odnowione niewielkim kosztem, bez szczególnej myśli przewodniej, kącik dla dzieci. Prowadzi ją małżeństwo - Włoch i Polka. On gotuje, ona obsługuje klientów, czuje się domową atmosferę.

Ale pizza! Podobną można zjeść wyłącznie we Włoszech, a i to nie wszędzie. Świeże produkty sprowadzane z Italii (mozzarella!). Pikantna oliwa. Ciasto chrupiące i cieniutkie, rozpływające się w ustach. Poezja smaku.

Przy pierwszej wizycie miałam przyjemność skosztować pizzy z białym sosem, grzybami i olejem truflowym. Dziś sprawdzimy inne.

niedziela, 13 stycznia 2013

5ty smak (Łódź)

typ lokalu: bar
lokalizacja: Łódź, ul. Andrzeja Struga 4

kuchnia: pięciu przemian
poziom cen: niski

subiektywna ocena w skali 1-6: 4
www: http://www.facebook.com/5tySmak

Prawie jak bar mleczny, ale trochę inaczej. Takich miejsc, gdzie można smacznie, zdrowo, tanio zjeść, nigdy dość.

5ty smak oferuje kuchnię wegetariańską, a posiłki przygotowywane są tam w oparciu o filozofię kuchni pięciu przemian. W filozofię nie wierzę, ale jeśli w jej efekcie powstaje smaczne jedzenie, to nie mam absolutnie nic przeciwko.

Na pewno nie jest to wyszukana kuchnia, lokal do takiej nawet nie próbuje aspirować. Proste wnętrze, żywe kolory z przewagą czerwieni, proste stoliki i krzesełka dla gości, kilka wygodniejszych foteli, gdzie przyjemniej będzie zjeść ciastko z kawą. I tylko ta "poezja" na ścianach trochę bruździ - yyyy, to tak na serio...? W sumie zawsze przychodzę tam z własną książką, więc jakoś bardzo mi to nie przeszkadza.

Jedzenie jest proste, bez zadęcia. Przy pierwszej wizycie zamówiłam danie dnia - kapuśniak z prażochami - i wpadłam. Teraz już jem obiad w 5tym smaku zawsze, jak jestem w okolicy. W menu nie ma mięsa, ale wybór wcale nie jest taki mały - zawsze kilka zup (świetny barszczyk czerwony z samosami!), curry warzywne, tofu, kotlety z marchewki, pierogi, placki ziemniaczane, leniwe z cynamonem (mniam!), naleśniki. Do tego kompocik. Na deser ciasto marchewkowe i kawa z kardamonem i cynamonem.

Wracam i wracać będę.
Na ten kapuśniak.