sobota, 3 lipca 2010

Gejsza Sushi (Łódź)

typ lokalu: sushi bar
lokalizacja: Łódź, catering
kuchnia: sushi, kuchnia japońska
poziom cen: średniodrogo
subiektywna ocena w skali 1-6: 5+
www: Gejsza Sushi

Jedzenie z Gejszy zamówiliśmy na telefon, z dowozem do domu, więc nie mogę oceniać samej knajpy, bo ta właściwie nie istnieje - jeśli ktoś ma ochotę zjeść w lokalu, to sushi serwowane jest w restauracji Łódzkiego Klubu Biznesu - wnętrza niezbyt przystającego do kuchni japońskiej. Dlatego też zdecydowaliśmy się zjeść w domu.

Dostawa - na czas i miło, bez zastrzeżeń. Kurier nie obsługuje niestety kart kredytowych, trzeba płacić gotówką.

Samo jedzenie - naprawdę dobre. Świeże, smaczne, w nie najmniejszych porcjach (najgorsze, co może być to maki z rybą, której nie jesteś w stanie rozpoznać, bo ginie zaklejona gdzieś w ryżu). Fajne gorące maki z tempurowaną rybą maślaną albo krewetką. Na deser - maki z bananem i nutellą :)

Ładnie podane, bardzo apetyczne.
Całkiem niezła relacja jakości do ceny.
Na pewno skusimy się jeszcze nie raz.



wtorek, 29 czerwca 2010

Miko sushi (Łódź, Piotrkowska)

typ lokalu: sushi bar
lokalizacja: Łódź, ul. Piotrkowska 67
kuchnia: japońska, sushi
poziom cen: sushi od kilkunastu złotych wzwyż
subiektywna ocena w skali 1-6: 5-

Malutka knajpka w bramie kina Polonia (czy powinnam już pisać "dawnego" kina Polonia?), trochę ginie przy sąsiadujących The Mexican i Presto, ale na pewno warta uwagi.

Wnętrze typowe dla takich miejsc - jasne kolory, proste kształty, dużo światła. Jest kilka stolików na zewnątrz, wygodne kanapy, sympatyczny klimat (choć czasem aromat bramy nieco zakłóca aromaty jedzenia, ale taki już urok jedzenia na zewnątrz).

Przemiła obsługa! Nasz kelner wiedział, co robi, a nawet jeśli czasem zdarzyło mu się potknięcie, to zdecydowanie nadrabiał to uśmiechem i hmmm... aparycją ;) Miłą, znaczy.

Karta ciekawa, na przykład maki z krewetką w tempurze, z pomarańczą i kokosem w sojowym nori - a takich kompozycji autorskich jest więcej. Minus za ilość ryby w rybie - wolałabym zapłacić kilka złotych więcej i nie musieć zgadywać, czy właśnie jadłam krewetkę, czy może rybę maślaną.

Niewielki minus za brak alkoholu - podobno "jeszcze", poczekamy, zobaczymy.

Duży plus za dowóz do domu.

Może nie ideał, ale póki co - najlepsze knajpiane sushi w Łodzi (bo takie absolutnie najlepsze to robię JA, to chyba jasne?).
Ale to tylko moje zdanie i w dodatku się z nim zgadzam.


http://www.mikosushi.com/

środa, 23 czerwca 2010

Festiwal Dobrego Smaku

7. edycja Festiwalu Dobrego Smaku

25-27.06.2010 Łódź

Festiwal w tym roku odbędzie się w ostatni weekend czerwca w Łodzi. Tegoroczna edycja rozwinęła swoją formułę. Potrwa aż trzy dni i odbywać się będzie w czterech strefach festiwalowych:

KAWIARNIE I RESTAURACJE FESTIWALOWE

25 - 27 czerwca 2010 r.

Festiwal Dobrego Smaku - rozpoczęcie części dla restauracji i kawiarni, w tym konkurs na najlepszą Restaurację Festiwalową

12.00 - rozpoczęcie konkursu na najlepszą restaurację Festiwalową. Do Festiwalu został zaproszone również kawiarnie i herbaciarnie, ale nie biorą one udziału w konkursie.

  • Degustacja festiwalowych potraw przez mieszkańców Łodzi oraz anonimowe jury, które ma za zadanie wybrać 3 najlepsze (I.II.III miejsce).

  • Restauracje i kawiarnie, biorące udział w Festiwalu, są oznakowane naklejkami, plakatami, balonami. Otrzymują również gadżety: menu, podkładki, piny.

  • Konkurs trwa do godz. 15 w niedzielę, wtedy anonimowe jury przestaje oceniać festiwalowe potrawy. Natomiast restauracje i kawiarnie przyjmują swoich gości do późnego wieczora.

  • 25 - 26 czerwca (piątek - sobota) 2010 r., przy ulicy Piotrkowskiej od godz. 12.00 rusza biuro Festiwalowe. Namiot Gazety Wyborczej, Partnera i patrona medialnego Festiwalu. W miejscu tym można poczytać Gazetę, zapoznać się z programem Festiwalu, otrzymać gadżety promocyjne. Namiot udekorowany balonami Festiwalu i Urzędu Miasta.

  • od godz. 12 rusza grupa Animatorów - przebrani za kucharzy animatorzy pojawią się na głównych ulicach Łodzi z mapami Festiwalu, rozdając je przechodniom.


KULINARNA GRA MIEJSKA

26 czerwca (sobota), start: 12:00, pasaż Schillera

Wspólnie z Łódzkim Stowarzyszeniem Inicjatyw Miejskich Topografie organizuje kulinarną grę miejską. Polegać będzie na odwiedzeniu wszystkich festiwalowych lokali, rozwiązaniu czekających tam zadań i zebraniu jak największej ilości punktów. Dla najlepszych czekają nagrody! Wspólna promocja Gry na portalu Topografie.pl i Festiwaludobregosmaku.eu. Do gry mogą zgłaszać się zespoły składające się z 2 osób. Chętni do zmierzenia się z kulinarnymi wyzwaniami mogą zgłaszać swój udział wypełniając formularz na na stronie www.topografie.pl/FDS

Nagrody w Kulinarnej Grze Miejskiej:

1. miejsce - dwa noclegi dla 2 osób w Hotelu Focus (do wyboru Bydgoszcz, Szczecin lub Łódź),
2. miejsce – kolacja dla 2 osób w restauracji Hotelu Focus w Łodzi, gadżety festiwalowe
3. miejsce - kolacja w restauracji Hotelu Focus w Łodzi


SZKOŁA DOBREGO SMAKU

26 i 27 czerwca 2010

Miejsce: andel's Hotel Łódź

SZCZEGOŁY TUTAJ

W Szkole „Dobrego Smaku” będą mogli wziąć udział wszyscy chętni łodzianie, rejestrując się pod adresem konkurs@festiwaldobregosmaku.eu. O uczestnictwie decyduje kolejność zgłoszeń oraz wykupienie Karnetu Festiwalowego: 1 dzień - 150 zł, 2 dni - 250 zł.

PROGRAM:

I Dzień Szkoły Dobrego Smaku - 26 czerwca

10:00 Rozpoczęcie Szkoły Dobrego Smaku
10:30 – 12:00 pokaz: Kuchnia fusion - Mirosław Jabłoński, Szef Kuchni andel's Hotel Łódź
12:30 – 14:00 pokaz: Kuchnia francuska - Constant-Michel Labarre, mistrz kuchni francuskiej, Prezes Akademii Konkurs Bocuse d'Or Poland
14:00 – 15:30 pokaz: wina austriackie + prezentacja księgi The Austrian Wines- Jakub Majer, Sommelier
16:00 Rozdanie uczestnikom dyplomów i zakończenie I Dnia Szkoły Gotowania


II Dzień Szkoły Dobrego Smaku - 27 czerwca

10:00 Rozpoczęcie Szkoły Dobrego Smaku
10:30 – 12:00 pokaz: Kuchnia z mrożonych warzyw - przystawki - Marek Widomski, członek elitarnej Fundacji Klub Szefów Kuchni, założyciel Krakowskiej Kuźni Kulinarnej
12:30 – 14:00 pokaz: Kuchnia Constant-Michel Labarre, mistrz kuchni francuskiej, Prezes Akademii Konkurs Bocuse d'Or Poland
14:30 – 15:30 pokaz: Kuchnia międzynarodowa - Mirosław Jabłoński, Szef Kuchni andel's Hotel Łódź
16:00 rozdanie uczestnikom dyplomów i zakończenie II Dnia Szkoły Gotowania


GALA ROZDANIA NAGRÓD

27 czerwca 2010

O godz. 19.00 - uroczysta gala rozdania nagród w Hotelu Focus. W uroczystości udział biorą; władze Miasta, partnerzy, patroni medialni, właściciele lokali festiwalowych oraz zaproszeni goście.


Festiwal Dobrego Smaku

czwartek, 10 czerwca 2010

Esplanada w nowej odsłonie (Łódź, Piotrkowska)

typ lokalu: restauracja
lokalizacja: Łódź, ul. Piotrkowska 100
kuchnia: europejska, raczej ciężka
poziom cen: średniowysoki, codzienne promocje na inne danie
subiektywna ocena w skali 1-6: 5

Pamiętacie starą wersję Esplanady, która miała opinię "najdroższej knajpy w Łodzi"?
Otóż nowe jest kompletnie inne. Stylizowane mocno na warszawską Kompanię Piwną (chyba nawet właściciel jest ten sam?), drewniane ławki, klimat bistro, wielkie pękate kufle piwne, kraciaste obrusy - miło i bezpretensjonalnie.

Weszliśmy tam zupełnym przypadkiem, w drodze do Toscanii, skuszeni czwartkową promocją - kilo świeżych muli w garnku za jedyne 39,90.

Usiedliśmy w ogródku (nigdy nie wiadomo, jak długo utrzyma się bezdeszczowa aura, trzeba korzystać z każdego słonecznego popołudnia, tak?). Trafiliśmy na wyjątkowo gadatliwą, ale przemiłą i zaangażowaną kelnerkę, obsługa na 6. Na minus - brakowało serwetek - ani materiałowych, ani nawet papierowych - przy daniu jedzonym rękoma odczuliśmy to dotkliwie.

W ramach aperitifu zamówiliśmy Truskawkową energię (czy jakoś tak) - koktajl ze świeżych truskawek ze Burnem - pyszny!

W ramach czekadełka - kiszona kapusta i ogórek małosolny. Miło.

A potem te mule, które nas tam ściągnęły. W sosie z białego wina, z cebulką - były po prostu doskonałe. Podane tradycyjnie, w garnku. Z kuflem piwa - poezja.

Inne dania w menu też wyglądają zachęcająco - choć dość ciężko - ryby pieczone i grillowane, żeberka, golonki i inne mięsa, są też sałatki i reszta, menu jest całkiem nieźle skomponowane, każdy coś znajdzie.

Fajne, godne polecenia miejsce.

niedziela, 16 maja 2010

7 portes (Barcelona)

typ lokalu: restauracja
lokalizacja: Pg Isabel II, 14, Barcelona
kuchnia: katalońska
poziom cen: wysoki
subiektywna ocena w skali 1-6: 5

170 lat historii mówi samo za siebie.
W porze obiadowej i kolacyjnej restaurację oblegają tłumy (choć raczej tłumy turystów), na stolik trzeba czekać na zewnątrz, na ulicy. Niezbyt uprzejmy kelner wskazuje palcem, kto następny wchodzi - czy naprawdę bar, gdzie można wypić aperitif byłby zupełnie od rzeczy?

Obsługa wewnątrz wciąż nie powala przesadną troską o klienta, ale jest profesjonalna, większych gaf nie odnotowaliśmy.

Jedzenie wynagradza wiele.
Świetne dania kuchni katalońskiej, wiadomo - przekąsek zimnych i ciepłych do woli, ogromny wybór ryb i owoców morza, przyzwoity mięs, na deser koniecznie catalan creme brulee!
Bardzo ciekawa selekcja win, obsługa potrafi doradzić i w tej kwestii.

I chociaż miejsce nieco nadęte i chyba zachłyśnięte swą sławą, to sława całkiem zasłużona i nie powiem, wróciłabym na tę paellę z przyjemnością.

7 portes

sobota, 15 maja 2010

La Bombeta (Barcelona)

typ lokalu: bar rybacki
lokalizacja: Plaça de la Maquinista 3, Barcelona
kuchnia: ryby i owoce morza
poziom cen: średniowysoki
subiektywna ocena w skali 1-6: 6

Bary rybny w starym stylu. Pełen wybór owoców morza, wszystko świeżutkie, prosto z sieci rybackich w porcie oddalonym o kilkadziesiąt metrów. Niektóre jeszcze rusza się na talerzu. Mniam.

Doskonałe wino podawane w szklaneczkach, żadnych tam kieliszków. Trzecią butelkę przynosi do stolika sam właściciel ;)

Lepiej udać się tam wcześniej niż w porze normalnej katalońskiej kolacji, około 18-19, bo wieczorem knajpę oblegają dzikie tłumy. Być w Barcelonie i nie zjeść w Bambecie to grzech.


PS. Kto zna hiszpański i przetłumaczy mi, co jest napisane nad barem?



niedziela, 2 maja 2010

Locanda lanczowo

Dziś w Locandzie dawali zapiekany ser kozi na purée z białej fasoli z mieszanką sałat na przystawkę, potem labraksa z purée homarowym i szpinakiem oraz comber z sarny ułożony na leśnych grzybach z dodatkiem cebulek cipollini, a na deser panna cottę z najwspanialszym sosem malinowym, jaki jestem w stanie sobie wyobrazić.

Powiem tylko: SEVEN!
Niech żałuje, kto nie był.