lokalizacja: Warszawa, ul. Moliera 4/6
inne lokalizacje: Wrocław, Poznań, Kraków, Katowice
kuchnia: japońska, sushi
poziom cen: dania główne od 20 - bez limitu ;)
subiektywna ocena w skali 1-6: 6
Cytując Gazete Wyborczą:
Sushi w Sakanie należy do najlepszych w mieście - biorąc poprawkę na to, że nie jesteśmy w Tokio, trudno mieć zastrzeżenia do jakości ryb. Z sympatycznymi mistrzami sushi można sobie uciąć pogawędkę niczym z dobrym barmanem; wytłumaczą, co jemy i w jaki sposób powinniśmy to jeść, zaproponują nowy niecodzienny rodzaj sushi. Można się też z nimi zawczasu umówić na przygotowanie jakiegoś superspecjalnego przysmaku.
Knajpka jest miniaturowa, typowy pływający bar, kilkanaście wysokich stołków. Nie ma dodatkowych stolików, nie ma możliwości zarezerwowania miejsc (przynajmniej na Moliera, w innych lokalizacjach tak). To chyba jedyny minus.
Kucharze potrafią zaszaleć ;)
Tamtejsze jedzenie na pewno nie jest nudne, nawet jeśli niektórym się wydaje, że to tylko surowa ryba.
Szczególnie polecam - wybór sashimi i maki z krewetką w tempurze lub maki z grillowanym łososiem (to dla tych dziwaków, którzy kręcą nosem na tę surową rybę). Dla tych, którzy z ryb najbardziej lubią steki - sushi z wołowiną.
Na deser - maki w omlecie na słodko, z grillowaną rybą (łosoś, maślana, węgorz - wedle życzenia), ze świeżymi malinami i burbonem. Niezapomniane doznania smakowe.
Do tego świetny wybór herbat (biała z rumiankiem lub zielona z prażonym ryżem) i alkoholi.
Napisałabym więcej, ale - możecie sami sprawdzić - w tym lokalu mogłoby nie być nic, poza jedzeniem. Wobec takiej doskonałości wszystko inne w jednej chwili przestaje mieć znaczenie, właściwie przestaje istnieć. Jesteś tylko Ty i Twoja ryba. I orgazm kubków smakowych, wielokrotny.
Po tysiąckroć WARTO, nawet jeśli nadszarpnie nasz budżet tak mocno, że do końca miesiąca będziemy żywić się suchymi naleśnikami ;)
http://www.sakana.pl/